Jak ocenić czyjś poziom empatii?

8122
35171
Jak ocenić czyjś poziom empatii?

Osoby empatyczne mają zwykle dobrze rozwiniętą inteligencję emocjonalną, co umożliwia im akceptację drugiej osoby. Empatia kojarzy się też z dojrzałością psychiczną. Kierując się empatią pomagamy w rozwiązaniu problemów naszych pacjentek i potrafimy przewidzieć ich obawy i reakcje, zbytnio się przy tym nie afiszując.

Zawód położnej to zawód szczególnego zaufania. A jednak zewsząd coraz częściej słyszymy: bądź empatyczna, więcej uśmiechu. Wszyscy nas oceniają. Wymaga się od nas pełnego profesjonalizmu a jednocześnie zrozumienia i serdeczności.

Ocenę naszego poziomu empatii pozostawmy pacjentkom. To im towarzyszymy w życiowych problemach, pomagamy, wspieramy, edukujemy. Jesteśmy z nimi podczas chwil szczęścia i smutku. W każdej sytuacji stoimy przy pacjentce bez względu na to jaką drogę ona wybierze. Zastanówmy się, czy naszym pacjentkom wystarczyłby przyklejony uśmiech? W kontakcie z nimi nie da się wbrew sobie udawać zainteresowania i zrozumienia.

W przypadku prawdziwej empatii uzyskanie korzyści nie ma żadnego znaczenia. Jeśli pojawia się interes własny, to mamy do czynienia z empatią na pokaz, służącą tylko chęci zysku i podbudowania swojego wizerunku.

W naszej pracy zawodowej wchodzimy codziennie w relacje interpersonalne nacechowane dużym ładunkiem emocjonalnym. Często te emocje „bierzemy” na siebie. Dotyczy to kontaktu zarówno z pacjentkami jak i ich rodzinami. I proszę mi wierzyć, że to pozostawia w nas ślad. Jestem położną z wieloletnim stażem i muszę przyznać, że to jest bardzo trudne, ale zdecydowanie warto. W tym układzie korzystają na tym obie strony.

Czy empatii można się nauczyć?
Pewnie tak. Poprzez naśladowanie innych, ich ruchów ciała i mimiki twarzy można się do nich upodobnić. Ot i empatia gotowa. Nic bardziej mylnego. Jeśli nie potrafimy nawiązać do własnych odczuć i doznań, nie potrafimy uruchomić empatii. Brak koncentracji, zainteresowania drugą osobą i tematem powoduje, że „rozmawiamy nie słuchając”.

W przypadku prawdziwej empatii uzyskanie korzyści nie ma żadnego znaczenia. Jeśli pojawia się interes własny, to mamy do czynienia z empatią na pokaz, z zakłamaniem służącym tylko chęci zysku i podbudowania swojego wizerunku czy zachowania stanowiska. Często udawanie empatii jest wykorzystywane do autoprezentacji własnej osoby i manipulowania otoczeniem. A te właśnie zachowania wobec innych osób wykluczają z naszego życia empatię. Dopuszczają do głosu egoizm, mając na celu tylko dbanie o własną wygodę.

Osoba nie posiadająca empatii nie jest w stanie dostrzec i ocenić stanów emocjonalnych innych osób. Mówiąc o swoich „dobrych uczynkach” myli empatię z litością. Czasami chęć pokazania się jest uczuciem motywującym do udzielenia materialnego wsparcia lub rozwiązania jakiegoś problemu, a to nie ma nic wspólnego z empatią, to tylko zwykła próba „załatwienia” sprawy.

Co pozostanie wówczas gdy nie ma już sił na przyobleczenie pozornej empatii i „firmowego” uśmiechu a serce niczego nie podpowiada? Sfrustrowana, zgorzkniała położna, która nie rozumie dlaczego nikt nie docenia jej dobrego serca. Przecież tyle mówiła o swoich dokonaniach, uśmiech nie schodził z jej twarzy i tak bardzo się starała, żeby ludzie to zauważyli.

Nasz zawód jest wyjątkowy, wymaga od nas umiejętności współodczuwania, której nie da się niczym zastąpić. Inaczej za jakiś czas empatia stanie się kolejnym pustym sloganem, o którym będzie się dużo mówić, czytać w podręcznikach zamiast pielęgnować w sobie i dzielić się z innymi.

8122 KOMENTARZE